"POCZET BAŁTYCKICH DŁUGODYSTANSOWCÓW"

Poczet Bałtyckich Długodystansowców przedstawia i nieformalnie zrzesza osoby lubiące piesze wycieczki nad Bałtykiem. Kryterium kwalifikacji jest przejście wzdłuż wybrzeża przynajmniej stu kilometrów podczas jednej wyprawy.

Zgłoszenia do Pocztu przyjmuje Kuba Terakowski
- e.mail: [email protected]
- telefon: 603 305 401
SPIS TREŚCI:
        Serwis Bałtyckich Długodystansowców PoPiasku.pl

VADEMECUM BAŁTYCKIEGO DŁUGODYSTANSOWCA według Kuby Terakowskiego

1. Gdzie iść?
Na odcinku od Świnoujścia do Helu jedyne przeszkody to ujścia kilku rzek i porty (można je bez problemu ominąć wchodząc nieco w głąb lądu) oraz poligon zajmujący obszar między Jarosławcem, a Ustką (aby legalnie i bezpiecznie przejść ten odcinek należy mieć zezwolenie, patrz: punkt 19).

Odcinek Władysławowo - Gdynia (Oksywie) można pokonać niebieskim szlakiem turystycznym (od Pucka do Rzucewa szlak prowadzi wąskim pasem plaży pod klifem, więc przy wyższej fali warto ominąć ten fragment idąc nieco dookoła, ścieżką rowerową).

Przejście plażą przez Trójmiasto utrudniają porty w Gdyni i Gdańsku oraz "delta" Wisły. Drożna jest plaża od Skweru Kościuszki w Gdyni do Gdańska Brzeźna, Westerplatte oraz od Stogów do ujścia Wisły Śmiałej i na całej długości Wyspy Sobieszewskiej (propozycję przejścia przez Trójmiasto przedstawiam w punkcie 16).

Na Mierzei Wiślanej, plażę od strony Zatoki Gdańskiej można bez przeszkód (pomijając przekop) przejść na całym odcinku od Mikoszewa do granicy w Piaskach.

W sumie "chadzalne" wybrzeże Polski liczy: ze Świnoujścia na Hel - około 350 km, a do granicy w Piaskach - około 440 km (pomijam "niedrożne" odcinki wybrzeża wzdłuż Zatoki Puckiej, przez Trójmiasto i "deltę" Wisły", a Półwysep Helski liczę tylko raz - od strony otwartego morza). Podane powyżej odległości są zgodne z kilometrażem Urzędu Morskiego, więc nie uwzględniają żadnych wejść w głąb lądu. Rzeczywista liczba pokonanych kilometrów może zatem okazać się znacznie większa.

2. W którym kierunku?
Z zachodu na wschód, bo po pierwsze większość wiatrów na naszym wybrzeżu wieje z zachodu na wschód, więc idąc w stronę Helu częściej będziesz mieć wiatr w plecy, niż wędrując w przeciwnym kierunku (chociaż statystyczna przewaga tego kierunku wiatru nie zabezpieczy oczywiście przed wiatrem w twarz). A po drugie zmierzającym na wschód słońce tylko wcześnie rano będzie świecić w twarz, by z upływem czasu przesunąć się do tyłu (wędrówka pod słońce już po kilku godzinach zaczyna być nieprzyjemna, a i o oparzenia wtedy łatwiej).

3. Kiedy?
Na długodystansowe wędrówki rekomenduję maj, czerwiec lub wrzesień. Dni są wtedy długie, pogoda zazwyczaj przychylna, ludzi mniej i ceny niższe niż w wakacje, a sezonowe kwatery, sklepy oraz lokale gastronomiczne już/jeszcze czynne. Łatwiej też wtedy znaleźć nocleg "w ciemno", co w lipcu i sierpniu może okazać się bardzo trudne!

4. Co zabrać?
To kwestia indywidualnych upodobań i potrzeb. Generalnie im mniej, tym lepiej - bo plecak jest lżejszy, lecz niezbędne minimum warto ze sobą mieć. W moim przypadku "niezbędne minimum" (na dwa tygodnie drogi, w cieplejszej połowie roku) to:
- mocne buty, klapki pod prysznic
- koszula, polar, wiatrówka, peleryna przeciwdeszczowa, lekki parasol
- dwie pary spodni
- trzy podkoszulki (piorę na bieżąco)
- trzy pary skarpet ("oddychających") i slipów (piorę na bieżąco)
- ręcznik
- przybory toaletowe
- czapka z daszkiem i osłoną karku
- apteczka (a w niej między innymi: środki przeciwbólowe, przeciwbiegunkowe, talk i plastry)
- repelent przeciw kleszczom i pęseta do ich wyciągania
- kijki trekkingowe
- telefon (plus ładowarka)
- nóż, kubeczek
- dowód osobisty
- karta płatnicza oraz gotówka (zazwyczaj za noclegi nie da się zapłacić kartą)

Nie noszę sprzętu biwakowego: śpiwora, namiotu, karimaty, menażek, palnika, etc.

5. Optymalna waga plecaka.
Im lżejszy, tym lepszy. Mój nie waży więcej niż 10 kg.

6. Gdzie spać?
Na plaży, pod namiotem lub na kwaterach. Osobiście preferuję kwatery, bo i przenocować tam można wygodnie, i umyć się, i zrobić pranie, a ich ceny poza sezonem są w miarę przystępne: około 70 zł od osoby (w maju' 2022). Wykaz kwater przychylnych (sprawdzonych przeze mnie, lub moich znajomych) "bałtyckim długodystansowcom" znajduje się poniżej.

7. Czy na plaży wolno biwakować?
Nie, w Polsce legalnie biwakować można tylko w wyznaczonych miejscach. Zdobycie pozwolenia na biwakowanie na plaży jest możlwie, lecz trudne. Formalności szczegółowo opisał tutaj Krzysztof Skrzypek.

8. Co jeść?
We wszystkich miejscowościach nad Bałtykiem są sklepy spożywcze, w większości są też lokale gastronomiczne (zazwyczaj czynne tylko w sezonie), noszenie większych ilości prowiantu jest zatem zbędne. Tylko na kilku odcinkach naszego wybrzeża, przez wiele kilometrów nie ma możliwości uzupełnienia zapasów, warto o tym pamiętać wyruszając w drogę (szczególnie pomiędzy Rowami, a Łebą oraz pomiędzy Łebą, a Białogórą).

9. Ile to kosztuje?
To bardzo indywidualna sprawa, zależna od upodobań i potrzeb. Ja wydaję około 100nbsp;zł dziennie (posiłki przygotowuję zazwyczaj sam - na większości kwater są ogólnodostępne kuchnie, na wszystkich są czajniki).

10. Co obuć?
To też kwestia indywidualnych upodobań. Wielu "długodystansowców" preferuje sandały lub obuwie typu "adidasy", a wielu (w tym ja) najlepiej czuje się w mocnych, wysokich butach turystycznych. Jeżeli nie wiesz w czym będzie Ci najwygodniej, to zabierz dwie pary różnego obuwia i sprawdź.

11. A może iść boso?
Jeżeli na co dzień, na spacery i wycieczki nie chodzisz boso, to na wyprawie wzdłuż wybrzeża tym bardziej nie ryzykuj. Piasek działa jak papier ścierny, wilgotne stopy są podatniejsze na kontuzje, a ciężki plecak wymaga wzmocnienia stawu skokowego obuwiem. Moim zdaniem, boso chodzi się na krótkie spracery, lecz nie na długodystansowe wędrówki z obciążeniem. Znam wprawdzie kilka osób, które pokonało prawie całe wybrzeże boso, ale znam też kilka, u których chodzenie na bosaka spowodowało poważne kontuzje.

12. Czy wędrować cały czas plażą?
Ja preferuję na zmianę - marsz plażą, szlakiem oraz przez miejscowości - aby urozmaicić drogę, zrobić zakupy, dać nogom odpocząć i w zależności od pogody, bo przy silnym przeciwnym wietrze, intensywnym deszczu, lub w mocnym słońcu droga przez las może być lżejsza.

13. Co zobaczyć?
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo według mnie warto zobaczyć każdy metr wybrzeża. Szczegółowy opis miejsc godnych zwiedzenia wymagałby napisania przewodnika, a publikacji o Pomorzu nie brakuje.

14. Ulubione miejsce, odcinek?
Gdybym musiał wybrać tylko jedno miejsce, to wskazałbym czerwony szlak turystyczny prowadzący z Czołpina przez Wydmy Czołpińskie nad Bałtyk. A odcinek: od Ustki do Białogóry

15. Najładniejsza i najbrzydsza plaża?
Podobają mi się prawie wszystkie. Gdybym musiał wskazać jedną - najładniejszą, to wybrałbym odcinek od Łeby do Białogóry. A najmniej lubię plaże w dużych miejscowościach.

16. Czy wzdłuż wybrzeża prowadzi oznakowany szlak turystyczny?
Tak, czerwony szlak pieszy (E-9) prowadzi nieprzerwanie od granicy w Świnoujściu do ujścia Piaśnicy, gdzie skręca do Żarnowca. Szlak ten zazwyczaj wiedzie blisko wybrzeża, lecz tylko czasem schodzi na plażę. W kilku miejscach znaki wchodzą dość daleko w głąb lądu.

17. Czy z Helu warto popłynąć tramwajem wodnym do Gdańska?
Warto, ale tramwaje wodne codziennie kursują tylko podczas wakacji. Zobacz rozkład rejsów.

18. Jak "pokonać" Trójmiasto?
Od strony Rewy do Gdyni Oksywia możemy dojść bez przeszkód (pomijając przewrócone drzewa pod klifem). Tam, wejściem "GDY.5" wspinamy się na klif, by autobusem linii 152 dojechać do ul. Władysława IV (róg Armii Krajowej). Stamtąd, po kilku minutach spaceru dochodzimy do Skweru Kościuszki i już praktycznie bez przeszkód (przy wysokiej fali trudny do pokonania może okazać się Cypel Redłowski) możemy wędrować do Gdańska Brzeźna. Tam wsiadamy w tramwaj linii 3, by po przesiadce na "ósemkę" dojechać na Stogi, skąd idziemy do Górek Zachodnich, na przystanek autobusu linii 111. Autobusem tym jedziemy do przystanku "Brama Żuławska", gdzie przesiadamy się w 186, jadący do Górek Wschodnich. Przechodzimy całą Wyspę Sobieszewską i korzystając z promu w Świbnie (nieczynny zazwyczaj od połowy października do pierwszych dni maja) opuszczamy administracyjne granice Gdańska, przeprawiając się do Mikoszewa (gdy prom nie kursuje można tam dojechać autobusem PKS). "Ortodoksyjne" omijanie na piechotę portów w Gdyni i Gdańsku jest - moim zdaniem - nużące, czasochłonne i nieciekawe.

19. Jak pokonać poligon?
Podczas strzelań przejście przez poligon (od Jarosławca do Ustki) jest niemożliwe, można go wtedy bez trudu ominąć idąc czerwonym szlakiem. Gdy strzelań nie ma, trzeba postarać się o oficjalne pozwolenie Komendanta Poligonu. O terminy strzelań można pytać telefonicznie, natomiast aby otrzymać pozwolenie należy wysłać podanie (listem poleconym lub mailem) wraz z imienną listą osób zamierzających przejść przez poligon. Stosowne dane teleadresowe podaję zainteresowanym via e.mail: [email protected]

20. Czy potrzebny mi będzie GPS?
Moim zdaniem - nie. Idąc plażą (lub wzdłuż niej) nie sposób się zgubić. Wystarczy mieć Bałtyk z lewej strony... ;)

Masz pytania? Chcesz uzupełnić lub poprawić "Vademecum..."? Napisz: [email protected]

A na drogę weź Przewodnik Bałtyckiego Długodystansowca.


ZOBACZ TAKŻE:
- Serwis Bałtyckich Długodystansowców - PoPiasku.pl
- Mapa nadmorskich POI
- Kwatery rekomendowane przez Bałtyckich Długodystansowców
- Bałtyk krok po kroku...

Świnoujście, Międzyzdroje, Wisełka, Międzywodzie, Dziwnów, Dziwnówek, Łukęcin, Pobierowo, Trzęsacz, Niechorze, Rewal, Mrzeżyno, Dźwirzyno, Kołobrzeg, Podczele, Sianożęty, Ustronie, Sarbinowo, Chłopy, Mielno, Unieście, Dąbkowice, Dąbki, Łazy, Łeba, Ustka, Rowy, Jarosławiec, Wicko, Darłówek, Orzechowo, Las Smołdziński, Białogóra, Jastrzębia Góra, Rozewie, Władysławowo, Chałupy, Jastarnia, Jurata, Hel, Swarzewo, Puck, Mechelinki, Gdynia, Sopot, Gdańsk, Mikoszewo, Jantar, Junoszyno, Stegna, Sztutowo, Kąty Rybackie, Skowronki, Przebrno, Krynica Morska, Piaski - polskie wybrzeże na piechotę

powrót na górę